środa, 3 lutego 2016

Opowieści 1.2




Do  księgowości wchodzi  kobieta około 32 lat ubrana w fartuch roboczy. Jest  to Stefcia Kamińska.
Powiedziała :
- Dzień dobry i  spytała:
- Czy mogę zadzwonić? Chciałam zamówić wizytę do lekarza dla mojej córki.
Pani Maria powiedziała:
- Proszę.
Stefcia podeszła do telefonu i umówiła córkę  na wizytę do lekarza. Potem podeszła do biurka Krysi i nieśmiało zagadnęła:
-Krysiu, mam ogromny kłopot. Mój chłop już drugi miesiąc przynosi bardzo małą wypłatę. O połowę mniej niż powinien mieć.  Pytałam go, ale on  nie wie dlaczego. Pracuje jak inni, stawkę ma jak inni, a wypłata jest mała.
Krysia odpowiedziała:
- Musi iść do biura i spytać, dlaczego tak jest. Pewnie jest jakaś pomyłka.
 Stefcia na to:
- Ja też mu tak powiedziałam, ale tam nie ma biur tylko w centrali w Warszawie. U nich na miejscu jest tylko kalkulatorka. Jest okropną jędzą i wszyscy boją się wejść do jej biura.
Krysia powiedziała:
- Nie ma innego wyjścia musi tam iść. Przecież głowy mu nie urwą. Sprawdzić muszą.
Stefcia:
- Tak mu powiem. Dziękuję wam kobitki. Po tych słowach wyszła. Pozostałe odcinki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz