Cała wycieczka czekała, że pan Tomasz się znajdzie. Nigdzie go nie było.
Pan Jakubowski powiedział do stojącego obok Ludwika i
jego żony:
- Ja spałem z nim w pokoju. Jak wróciłem wieczorem do
pokoju jego jeszcze nie było. Poszedłem
spać. Jak wstałem już go nie było. Jego rzeczy też nie było. Rano go nie
widziałem.
-Mówili inni, że on z wieczora był w pokoju u dziewczyn,
w tym gdzie była Mirka. Podobno ona mu się bardzo podoba.
Po dwóch godzinach
pani Maria wchodzi do autokaru i mówi do mikrofonu:
- Proszę państwa. Bardzo przepraszamy za niedogodności
związane ze zniknięciem pana Adama.
Teraz ja z panią Krysia przejmiemy pilotowanie wycieczki. Dzwoniłam do organizatora wycieczki i
wszystko dalej odbędzie się zgodnie z planem. Oni obdzwonią wszystkie nasze
hotele, restauracje i muzea. Wszystko dalej , miejmy nadzieję, będzie bez
przeszkód. Musimy trochę nadgonić
opóźnienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz