Po dwóch latach i dwóch
miesiącach oczekiwania otrzymałam
przydział z NFZ do sanatorium w Uzdrowisku KOS w Ustroniu. Zaczęłam
szukać informacji i opinii na forach internetowych. Większość z nich było bardzo krytycznych. Pod ich wpływem jechałam tam zrezygnowana i
pełna obaw. Pisano tam, że : „ brzydkie
pokoje z lat wczesnej komuny, krytykowano wyżywienie, przydzielając do pokoi
rozdzielają małżeństwa, obsługa niemiła, na zabiegi trzeba daleko chodzić itd…”
Słowem wszystko miało być źle.
TO WSZYSTKO OKAZAŁO SIĘ NIEPRAWDĄ!!!
Ustroń jest małym miasteczkiem
pięknie położonym w dolinie Wisły
otoczony Górami Beskidu
śląskiego.
(Widok na Ustroń z Czantorii - po prawej stronie budynki z kształcie trójkątów to nasze domy uzdrowiskowe) |
Nasze sanatorium uzdrowiskowe KOS należy do kompleksu domów
Uzdrowisko Ustroń obok budynku: RÓWNICA,
NARCYZ, ROSOMAK i Hotelu WILGA
oraz Uzdrowiskowego Instytutu Zdrowia.
Podjechaliśmy do KOSA . Po
wejściu udaliśmy się do recepcji. Obsługa była bardzo miła i szybka .
(Recepcja KOS) |
Pani w recepcji spytała jaki
chcemy pokój? Moja odpowiedź była szybka: od strony południowej.
Byliśmy za wcześnie i musieliśmy
poczekać na klucze do pokoju, w oczekiwaniu załatwiliśmy formalności u
pielęgniarek , u lekarza oraz otrzymaliśmy rozkład wszystkich zabiegów.
Wszędzie obsługa była bardzo miła. Otrzymaliśmy z mężem pokój dwuosobowy z
łazienką, prysznicem, telewizorem , dostępem do Internetu oraz wyjściem na balkon.
Zachwycił nas piękny widok z okna na góry a wśród nich na Czantorię.
(Widok o zmierzchu z naszego okna) |
Posiłki były w ładnej stołówce, obsługa
również miła. My wybraliśmy dietę, z
czego byłam bardzo zadowolona. Dużo surówek, owoców, ryby, mięso wołowe lub drobiowe, bez żadnego
smażenia.
Zabiegi zaczynały się od następnego dnia
rano. Na zabiegi trzeba było chodzić do Uzdrowiskowego Instytutu Zdrowia.
(Uzdrowiskowy Instytut Zdrowia) |
Wszystko bardzo dobrze
oznakowane. Z zewnątrz budynek wydawał się nieduży, ale w rzeczywistości był bardzo rozbudowany na
boki na pięciu czy sześciu poziomach. Zakwaterowanie w budynku RÓWNICA pozwalało na
przechodzenie na zabiegi przez połączenia korytarzami bez konieczności
wychodzenia na zewnątrz. Z tego budynku kuracjusze przyjeżdżali na wózkach
inwalidzkich lub obsługa przywoziła ich na zabiegi. Pierwszego dnia poszliśmy
na zabiegi wyznaczonymi drogami i schodami. Droga powrotna po schodach pod górę była dla nas trochę ciężka, ale od następnego dnia chodziliśmy już skrótami i
trwało to 5 minut.
Uzdrowisko Ustroń specjalizuje się głównie w
dziedzinie: rehabilitacji kardiologicznej, neurologicznej, onkologicznej i
narządów ruchu. Oferuje 100 różnych
rodzajów zabiegów. Uzdrowisko Ustroń słynie z wydobycia ( wykorzystywanych podczas zabiegów) surowców leczniczych borowiny i solanki zaliczanych jest do najlepszych w Europie.
Dziennie wykonywanych jest ok. 6000
zabiegów, średnio rocznie korzysta z nich 30 000 kuracjuszy.
Zakwaterowanie mieści się w 4 sanatoriach uzdrowiskowych, 1 szpitalu
uzdrowiskowym i 1 hotelu. Uzdrowisko Ustroń posiada wysoko wyspecjalizowana
kadrę medyczną: 40 lekarzy różnych specjalności, 90 pielęgniarek i 140
fizjoterapeutów. Współpracuje stale ze specjalistami z Polsko - Amerykańskich
Klinik Serca w zakresie kardiologii. Na dolnej kondygnacji mieszczą się dwa
baseny i dwa jacuzzi.
baseny |
(w tle nasze uzdrowisko) |
Nasz pobyt w sanatorium przypadł w grudniu oraz w czasie Bożego Narodzenia. Zorganizowano nam kolację z potrawami wigilijnymi i opłatkiem . W miejsce rodziny przy stole wigilijnym mięliśmy znajomych .
Przy recepcji były informacje o
organizowanych wycieczkach, biesiadach góralskich, pasterce wyjazdowej i
występach.
Niedziele i święta były dniami wolnymi od zabiegów i każdy mógł spędzać czas
dowolnie. W wolny dzień od zabiegów wjechaliśmy
kolejką krzesełkową na Czantorię, a potem weszliśmy ok. 1 godziny
na szczyt Czantorii. Było trochę ślisko,
dobrze, że miałam kijki. Z wieży
widokowej można było podziwiać wspaniałe
widoki gór oraz panoramę Ustronia. Dni w
grudniu są krótkie i wcześnie robi się ciemno, ale któregoś popołudnia
wybraliśmy się indywidualnie na wycieczkę do Wisły, Malinki i Istebnej. Byliśmy w muzeum Małysza, na skoczni narciarskiej i podziwialiśmy piękne widoki.
W jedną z niedziel byliśmy na
wycieczce autokarowej w Wiedniu. Zorganizowana była dla kuracjuszy z
kilku domów uzdrowiskowych. Wyjazd był o
godzinie 4.oo a powrót po 23.oo. Koszt wycieczki był niewysoki, ale wyżywienie
trzeba zorganizować we własnym zakresie. Dużo chodziliśmy i zwiedzaliśmy. Był
to okres organizowanych tam jarmarków
adwentowych, na których też byliśmy.
Po powrocie nie było ogromnego zmęczenia.
na Jarmarku Adwentowym w Wiedniu |
Trzy tygodnie pobytu minęły
bardzo szybko. Czas na podsumowanie.
Podobało się nam tu bardzo. Zabiegi pozwalają na poprawę zdrowia. Wszelkiego rodzaju prądy, pola magnetyczne, jonoforezy swoje robią. Kręgosłup chyba lepiej działa. Podobały mi się ćwiczenia na basenie solankowym oraz ćwiczenia na przyrządach. Część z tych zabiegów możemy mieć w miejscowych przychodniach rehabilitacyjnych. Sanatoria wyjazdowe mogłyby zapewnić bardziej specjalistyczne zabiegi - te które nie są dla nas dostępne w naszych przychodniach rehabilitacyjnych.
Podobało się nam tu bardzo. Zabiegi pozwalają na poprawę zdrowia. Wszelkiego rodzaju prądy, pola magnetyczne, jonoforezy swoje robią. Kręgosłup chyba lepiej działa. Podobały mi się ćwiczenia na basenie solankowym oraz ćwiczenia na przyrządach. Część z tych zabiegów możemy mieć w miejscowych przychodniach rehabilitacyjnych. Sanatoria wyjazdowe mogłyby zapewnić bardziej specjalistyczne zabiegi - te które nie są dla nas dostępne w naszych przychodniach rehabilitacyjnych.
To czego brakowało to tańców w poszczególnych domach uzdrowiskowych. Można
było chodzić do Równicy lub Wilgi, gdzie były one organizowane, ale zimą
wcześnie robi się ciemno. Samemu wracać wieczorem, mimo oświetlenia, jest
nieprzyjemnie. Spotkania wraz z tańcami to możliwość intensywnego i
przyjemnego ruchu. A poza tym możliwość
zawierania znajomości, przyjaźni,
rozmowy , co dla ludzi zwłaszcza starszych, na co dzień często samotnych, jest
bardzo ważne.
Nadszedł czas wyjazdu.W nocy spadł duży śnieg. Piękne widoki, terapia dla oczów i duszy - szkoda wyjeżdżać.
Wszystko kiedyś musi się skończyć.
Idąc na ostatnie zabiegi w dniu wyjazdu trudno było się oprzeć pokusie, żeby nie zrobić ostatnich fotografii.
( droga wyjazdowa z
Ustronia)
Chcielibyśmy tu wrócić
w przyszłości.
Ja byłam w Ustroniu w 2007 roku w Rosomaku bardzo miłe ma wspomnienia potwierdzam co piszesz i jeszcze raz bym pojechała jest tam ślicznie o każdej porze roku pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja byłam w 2008 i bardzo miło wspominam ten pobyt i kurację, mieszkałam w Narcyzie. Tańce były w naszym domu w kawiarni na parterze. Obsługa miła i profesjonalna, do dziś miło wspominam panią Gabrysię z recepcji.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie sanatoria tak miło wspominam.
Ale fajnie opisałaś wyjazd ! Nie zawsze warto sugerować się opiniami internetowymi. Super Że zadowoleni:)
OdpowiedzUsuńTak to prawda,byłem w maju z żoną wszystko było Ok i też na czytałem się złych informacji.
UsuńSerdecznie dziękujemy za tak szczegółowy opis Pani pobytu w Uzdrowisku Ustroń. Z przyjemnością czytamy takie recenzje - nie tylko dlatego, że lubimy pochwały (kto ich nie lubi!). Jest nam bardzo miło, gdy nasi goście doceniają pracę osób pracujących w Uzdrowisku Ustroń oraz w Uzdrowiskowym Instytucie Zdrowia! Nie tylko lekarzy, fizjoterapeutów i pielęgniarki, ale także pracę osób, dzięki którym smakują Pani posiłki, osób, które dbają o czystość, pomagają zorganizować formalności i sprawiają, że pierwsze godziny i dni w Uzdrowisku są dobrze zorganizowane! Pozdrawiamy serdecznie i życzymy dużo zdrowia. Do zobaczenia :)
OdpowiedzUsuńNiebawem wybieramy się z mężem do sanatorium KOS. Miło czytać takie recenzje, bo oznacza to, że sanatorium jest pod każdym względem zadowalające, mimo uciążliwości z chodzeniem na zabiegi do Instytutu. Wcześniej przeczytałam wiele negatywnych opinii i pierwszą myślą była rezygnacja. Pomyślałam jednak, że skoro opinie są dość stare, to od tego czasu mogło się wiele zmienić. Zadzwoniłam do KOS-a, żeby nieco podpytać i spotkała mnie miła niespodzianka - telefon odebrała przesympatyczna Pani, która udzieliła mi odpowiedzi na pytania. A teraz ten komentarz. Jestem pełna nadziei, że nasz pobyt będzie wspaniały. Pozdrawiam serdecznie całą załogę i do miłego spotkania!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń