poniedziałek, 7 marca 2016

Opowieści 1.18


1.18 Do biura wchodzi żona pana Józefa. Podchodzi do jego biurka i cichutko mówi:
- Józefie, w naszym sklepie tuż obok są bardzo ładne i elegancie garnitury. Pomyślałam, że tobie by się przydał nowy.  Jeden odłożyła mi sklepowa. Wzięłam do przymierzenia marynarkę, Spodnie wymierzę centymetrem. Może byś przymierzył ją tu.
Odburknął  niegrzecznie:
- Nie!....W żadnym wypadku. Idź do sklepu i to odnieś!. ...Ja nie chcę!  
- Ziutuś , jeszcze raz cię proszę- zona delikatnie prosiła. Była przy tym bardzo zakłopotana.
- Nie!   Stanowczo mówię nie!!!  Nic nie będę przymierzał ani tu , ani w domu. I nie chcę,abyś mi coś kupowała- mówił stanowczo i zdecydowanie.
Wszyscy patrzyli, ale nikt nie śmiał się wtrącić.
Zośka jednak nie wytrzymała :
- Panie Józefie, jak pan może się tak zachowywać. Powinien pan sam robić sobie zakupy. To nie dość, że żona załatwia za pana, pożycza w sklepie, przynosi, prosi, a pan stroi fochy jak dzieciak. I co się panu stanie jak włoży pan tą marynarkę?
Po tych słowach Józef wstał, wziął marynarkę z rąk żony i włożył na siebie.
- No dobra jest . - powiedział   i pośpiesznie ja zdjął.
Potem wrócił do pracy, a żona uśmiechnęła się i wyszła. Poprzednie odcinki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz